Podczas zimowego monitoringu ptaków na rzece Pilicy w Sulejowie, obserwowano dwie kokoszki, jedna z nich utykała na lewą nogę. Jej chód był trochę chaotyczny, mówiąc po ludzku ptak kuśtykał. Kokoszki, zapewne była to para, poszukiwały wspólnie pokarmu w przybrzeżnej roślinności szuwarowej.
Kalectwo ptaka, w pełni można było dopiero zobaczyć po powiększeniu fotografii na ekranie komputera. Na fotografii widać kość skoku, która była złamana i krzywo się zrosła. Opisywany przypadek samowyleczenia złamanej nogi u dzikiego ptaka, należy uznać jako zdarzenie z kategorii ,,cudów”. Wypadków i kolizji z udziałem dzikich ptaków jest bardzo duża, praktycznie każda niedyspozycja: choroba, złamanie skrzydła czy nogi, zatrucie, kończy się odosobnieniem i śmiercią. Ptaki które są nielotne, upośledzone przez kontuzje, stają się ofiarą drapieżników. Czasami wśród gołębi miejskich spotyka się kaleki z odmrożonymi palcami lub bez stopy, te jednak dzięki dokarmianiu przez ludzi całkiem dobrze sobie radzą.
Fot. 1-4. Kokoszka Gallinula chloropus z wyleczonym złamaniem nogi.
Tekst i fot. Z. Kołudzki