Obraz2Przedwiośnie to czas nadziei i radości, kiedy po zimie przyroda znów budzi się do życia i nabiera soczystych barw.Niestety wraz z jej nadejściem nie znikają góry śmieci. Każdego roku odkrywamy nowe miejsca wyrzucania różnego rodzaju odpadów. Poważny problem stanowi zaśmiecanie lasów, łąk i pól położonych przy drogach publicznych oraz miejscach często uczęszczanych i odwiedzanych przez ludzi.

 

Mimo obecności tablic informujących o zakazie wywożenia śmieci do lasu, część społeczeństwa nadal nie przestrzega tych zasad. Do lasu trafiają odpady z gospodarstw domowych, wyroby z tworzyw sztucznych, stare meble, sprzęt AGD, złom, materiały rozbiórkowe, a nawet odpady niebezpieczne takie jak przeterminowane leki, zużyte baterie, akumulatory czy azbest. Odpady te dostarczane są przez firmy remontowe, zakłady samochodowe, właścicieli gospodarstw rolnych, a także przez zwykłych ludzi. Często są wyrzucane z przejeżdżających samochodów.

Należy pamiętać, że dzikie wysypiska w przeciwieństwie do składowisk odpadów, nie są w żaden sposób oddzielone od podłoża. Brak zabezpieczeń powoduje przedostawanie się substancji toksycznych do gleby i wód gruntowych, m.in. resztek chemicznych środków ochrony roślin czy przeterminowanych leków. W obrębie dzikich wysypisk notuje się podwyższone stężenia metali ciężkich. Prowadzi to do skażenia wód podziemnych i powierzchniowych, w tym często wody pitnej. Dzikie wysypiska śmieci powodują zaburzenia w funkcjonowaniu ekosystemów leśnych. Często obserwuje się zjawisko pogorszenia stanu żywotności drzew występujących wokół takiego wysypiska. W przeciwieństwie do składowisk, na dzikich wysypiskach nie ma możliwości kontroli procesu rozkładu odpadów. Następuje rozwój bakterii chorobotwórczych i grzybów. Nieprzyjemne zapachy przyciągają zwierzęta (szczury, komary, muchy), które roznoszą groźne choroby. Oprócz tego nielegalne wysypiska śmieci powodują wydzielanie się gazów wysypiskowych, które zdolne są do samozapłonów, przez co stanowią ogromne niebezpieczeństwo powstawania pożarów. Odpady stanowią również poważne zagrożenie dla zdrowia i życia zwierząt. Torebki foliowe mogą zostać połknięte, odłamki szkła lub metali powodują okaleczenia, linki, sznurki zanoszone przez ptaki do gniazd powodują plątanie nóg piskląt. To tylko niektóre przykłady zagrożeń powodowanych przez dzikie wysypiska śmieci. Z pewnością każdy z nas mógłby podać ich więcej. Przecież obecność sterty  śmieci oddziałuje także na nasze samopoczucie i estetykę krajobrazu. Wyobraźmy sobie, że jesteśmy na wycieczce rowerowej. Po kilkunastu kilometrach chcielibyśmy odpocząć. Jakie miejsce wybierzemy? Czy to, gdzie jest dużo śmieci, nad którymi kłębią się owady? A może to, gdzie soczysta trawa usłana jest różnobarwnymi kwiatami, a nad naszymi głowami radośnie śpiewają ptaki?  Zastanówmy się przez chwilę….

Za likwidację dzikich wysypisk odpowiadają samorządy. Zgodnie z ustawą z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz ustawą z 27 kwietnia 2001 r. o odpadach, kwestie dotyczące dzikich wysypisk pozostają w kompetencji gmin. Do ich zadań należy utrzymanie czystości i porządku na własnym terenie (art. 3 ust. 1 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach). Jednak walka z dzikimi wysypiskami i osobami, które notorycznie pozbywają się w ten sposób odpadów nie jest łatwa. Samorządy robią co mogą, by tych odpadów nie było, ale brak poczucia współodpowiedzialności za stan środowiska, brak wiedzy, dobrych nawyków czy wręcz ludzka arogancja powodują, że problem nadal jest poważny.

Przypominamy, że tylko człowiek wytwarza odpady, w świecie przyrody ten problem nie istnieje. Ciała padłych zwierząt, martwe drzewa, opadłe liście, gałęzie, itp. stają się środowiskiem życia dla innych organizmów.

Z odpadami wytworzonymi przez człowieka Ziemia sobie sama nie poradzi. Warto pamiętać, że pieluszki jednorazowe rozkładają się 500 lat, plastikowa butelka również 500 lat (a może nigdy?), guma do żucia potrzebuje 5 lat, niedopałek papierosa 2 lata, aluminiowa puszka będzie istniała nawet po kilku tysiącach lat, a 1 litr zużytego oleju silnikowego wylanego do ziemi może skazić nawet milion litrów wody. Nie zaśmiecajmy więc potoków, lasów, jarów, wąwozów, rowów, łąk itp. Dzięki temu pomożemy nie tylko przyrodzie, ale i samym sobie.

Pamiętajmy o tym zawsze, nie tylko podczas różnego rodzaju akcji. Uczmy właściwych zachowań, dobrych nawyków, naszych bliskich, byśmy mogli cieszyć się, że nadeszła wiosna i możemy podziwiać piękno przyrody bez góry śmieci.

K. Piasecka